W Strzelnie w niewielkiej sali czekało na mnie ponad 20 osób. Z wyjątkiem jednej kobiety sami mężczyźni.

Dotąd wygłaszałem wykłady dla studentów, nauczycieli, wychowawców, kadry zarządzającej oświatą, działaczy społecznych czy instruktorów harcerskich, ale dla włościan jeszcze nigdy.

W pewien listopadowy dzień zadzwonił do mnie przedstawiciel Zimowego Forum Klubu Dobrego Rolnika ze Strzelna z zapytaniem, czy bym nie wygłosił wykładu dla tego gremium. Dowiedziałem się wówczas, że ów klub to nie wiejscy działacze, wiejska administracja czy przedstawiciele jakiejś partii, ale najprawdziwsi rolnicy. Prawdziwi włościanie, co to mozolnie orzą, sieją, zbierają. Tamtego listopadowego dnia nikt nie przypuszczał, że mój wykład odbędzie się w czasie gorących strajków chłopskich z ich kulminacją w postaci zablokowania Warszawy.…