„Granice Rosji nigdzie się nie kończą” – brzmi propagandowe hasło reżimu Putina.
Jednak w rzeczywistości wojna na Ukrainie często prowadzi do przeciwnych skutków i wyraźnie zakreśla te granice. Na przykład w Mongolii. Tamtejszy parlament znowelizował ustawę o edukacji i wprowadził obowiązkową naukę języka angielskiego, degradując tym samym język rosyjski do roli przedmiotu fakultatywnego.
Jeszcze w latach 90. ub.w. 67 proc. dorosłej ludności Mongolii potrafiło sprawnie posługiwać się językiem rosyjskim. Potem jego nauka była jednak ograniczana – dziś są to zaledwie dwie godziny lekcji tygodniowo w klasach 7–9. Jednocześnie stopniowo likwidowano szkoły z wykładowym językiem rosyjskim, głównie z powodu małego zainteresowania uczniów. W tej chwili w stolicy kraju Ułan Bator istnieją cztery takie szkoły, a ich przyszłość jest niepewna.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/684638-znikajacy-russkij-mir-skutki-moskiewskiej-agresji