Cyfrowa rewolucja przyniosła więcej szkody niż pożytku. Dewastuje umysły młodych, uzależnia i ogłupia. Ale dotyczy nas wszystkich, bo w skali globalnej trwa behawioralna wojna o naszą uwagę. A tym samym o nasze zasoby i kontrolę nad naszym życiem.
Technika jest naszym własnym wytworem, ma nam pomagać w osiąganiu kontrolowanych, przewidywalnych skutków. Jednak konsekwencje globalizacji i sprzężonej z nią cyfrowej rewolucji zaczynają przypominać kłopoty „Ucznia czarnoksiężnika”. Jak tłumaczy Przemysław Gębala w książce „Cyfrowy wzmacniacz chaosu”, tracimy kontrolę nad swoim życiem, a nadmiar informacji powoduje, że „aby być słyszalnym, trzeba krzyczeć”. Krzyk jest alarmowym głosem emocji, lecz jego nadmiar powoduje, że emocje nigdy nie gasną. W taki sposób wokół nas toczone są nieustanne wojny…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/684626-behawioralna-wojna-o-czlowieka