To tajemnicze stworzenie od tysięcy lat intrygowało ludzi – pisał o nim Homer, jego zwyczaje chciał zgłębić Arystoteles, a Megastenes na podstawie fragmentarycznych przesłanek próbował wydedukować, co się z nimi dzieje, kiedy znikają.
„Z takim klangorem podniebnym lecą odlotne żurawie, Co uciekając przed zimą i od nawałnic śnieżystych, Z krzykiem ogromnym wędrują nad bystry prąd Okeanu, Zły los i krwawą zagładę ludowi niosąc Pigmejów […]”
(przeł. K. Jeżewska)
Migracje zwierząt od tysięcy lat były przedmiotem obserwacji ludzi, po części z racji zależności, np. łowców od stad wędrujących trawożerców, a po części z racji fascynacji – dokąd, do jakich krain (wymiarów?) udaje się zwierzę, kiedy podąża coraz dalej i dalej, aż za horyzont, albo kiedy po prostu pewnego dnia znika, by następnej wiosny równie zagadkowo powrócić? Gdzie było, jak tego dokonało, jakich wydarzeń było świadkiem, jakie dziwy, odległe królestwa, nieznane ludy widziało?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/683848-gdzie-sie-schowaly-zurawie-wlasnie-ptaki-wracaja-do-polski