Donald Tusk twierdził, że natychmiast po objęciu władzy odbuduje stosunki Polski z Unią oraz przywróci sprawczość naszej polityce europejskiej. Dotychczasowy bilans jego rządów wskazuje jednak, że nic takiego się nie stało.
Gdy Donald Tusk wracał do Polski, aby poprowadzić swoją formację do władzy, sprzyjająca mu propaganda przedstawiała go jako rycerza przybywającego na białym koniu. Twierdzono, że jest jednym z liderów Europy, członkiem elitarnego klubu decydującego o przyszłości naszego kontynentu. Wielkość Tuska miała sprawić, że po objęciu przez niego rządów, Polska niejako automatycznie zyska na znaczeniu i znajdzie się w gronie największych unijnych graczy.
Wyborcy, mocno już zmęczeni nieustanną przepychanką między Unią a prawicowym rządem w Warszawie, dali się w końcu nabrać na tę bajkę. Nowa władza pod przywództwem Tuska miała naprawić zepsute relacje z Brukselą i poprowadzić Polskę ku harmonijnej współpracy z Unią.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/683816-porazka-krola-europy-jeszcze-wieksza-uleglosc