Już od siedmiu tygodni Polska znajduje się w stanie ordynarnego bezprawia. Koalicja, która objęła rządy pod sztandarami miłości do konstytucji, dopuszcza się siłowych przejęć instytucji. Prasa liberalna pieje z zachwytu nad „ogniem i mieczem” używanymi do rozprawy z opozycją.
Próbujemy wszyscy nadać temu odpowiednią nazwę. Sięgamy do historycznych analogii, jak koalicja 13 grudnia, budujemy celne frazy o „bondarowszczyźnie”, wskazujemy na podobieństwa do Białorusi. Kłopot w tym, że decydują już w Polsce pokolenia, którym niewiele to mówi albo w ogóle tych słownych kalamburów nie rozumieją. Szerzej jeszcze patrząc: po wyłączeniu mediów publicznych Polacy o naprawdę istotnych sprawach nie są informowani. Nieliczne niezależne media próbuje się zredukować ekonomicznie, narasta presja na media prywatne, by pozbyły się resztek dziennikarzy i publicystów niezależnych od władzy.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/680672-pis-ustalo-na-nogach-ale-to-nie-koniec-bezprawia-i-przemocy