Jeśli wśród czytelników naszego tygodnika ostali się jeszcze fani kina Almodóvara i chcieliby wytrwać na pozycji wiernych widzów, proszeni są o niezwłoczne opuszczenie tej strony. Poniższy tekst powstał na prośbę wielu Hiszpanów, którzy wstydzą się tego, że ich rodzime kino „wyeksportowało” na cały świat twórcę zafiksowanego na tęczowym świecie kolektywu LGBT+ i swoich obsesjach, nawet jeśli są one tak smakowicie podane w melodramatycznym sosie oraz palecie ciepłych barw.
Właściwie nic w tym nowego: polscy artyści kina przyzwyczaili nas już do wypowiedzi i zachowań, które znamionują albo nikły kontakt z rzeczywistością, alby zbyt duży kontakt z używkami. Wychodzi na to samo, więc trudno się potem dziwić, że w puste miejsce po widzach wchodzi ławą lewica i stawia pomnik „złotej waginy”.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/680667-artysta-ktory-zepsul-hiszpanow