Gdyby chodziło o dwa różne państwa, z pewnością mówilibyśmy o groźbie wybuchu wojny albo co najmniej starcia militarnego. Ot, jest punkt zapalny, jakiś teren przygraniczny, do którego kraje zgłaszają roszczenia i konflikt zbrojny gotowy. Tak jest i w tym przypadku.
Oto 4,5-km odcinek Rio Grande, płynącej wzdłuż granicy z Meksykiem i przez teksaskie miasteczko Eagle Pass. Płytka w tym miejscu rzeka ściąga nielegalnych imigrantów, którzy tysiącami przeprawiają się na drugą stronę – do Stanów Zjednoczonych. Wobec bierności władz federalnych Teksas postanawia sam bronić swej granicy, więc rozciąga tam zasieki i drut żyletkowy. Na to reaguje Waszyngton oraz funkcjonariusze federalnego Urzędu Ceł i Ochrony Granic (Custom and Border Protection), demontują przeszkody, tną druty i zwijają zasieki.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/680476-teksas-kontra-usa-czyli-scenariusz-na-wojne-domowa