Ostatnie tygodnie wymownie pokazują, że we współczesnym państwie prawa nie mają znaczenia przyjęte przez większość parlamentarną ustawy czy prerogatywy władz. Ważniejsze są inne czynniki: kto ma po swojej stronie siłę, czyli policję, wojsko, służby chroniące władzę oraz establishment Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o wojsko, policję czy Służbę Ochrony Państwa, to trudno było mieć jakieś wątpliwości – wiadomo, jak to działa. Po komisarzach i generałach nikt nie oczekuje, że będą wierni przepisom czy prawu, oni zawsze zrobią to, czego zażąda władza. Na tym polega hierarchiczność i tak było za PiS, tak samo jest za Tuska. I tak w sumie być powinno: jeśli nowa władza oczekuje łamania przepisów, to trepy w niebieskich i zielonych mundurach bez mrugnięcia okiem wykonają polecenia. Służby siłowe nie istnieją bez posłuszeństwa, nie działałyby dobrze, nie należy od nich oczekiwać ideowości, ale skuteczności.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/679915-brukselka-w-sosie-moskiewskim-niepokoi-mnie-to-towarzystwo