Wojny obawia się każdy, zwłaszcza w naszej części Europy. Jednak w obliczu zagrożenia powinniśmy się kierować odpowiedzialnością. Tymczasem trudno nie ulec wrażeniu, że niedawny nawał informacji o rychłym wybuchu konfliktu jest próbą wytworzenia psychozy. Zastraszonymi, zalęknionymi ludźmi jest znacznie łatwiej sterować.
W ostatnich tygodniach zostaliśmy zasypani lawiną doniesień o nadciągającej nieuchronnie wojnie z Rosją. Właściwie nie ma dnia, aby jakiś norweski generał, emerytowany dowódca NATO, wysoki urzędnik niemieckiego rządu czy analityk prestiżowego instytutu nie bił na trwogę. Nagły wysyp tych alarmujących wiadomości jest dość zaskakujący, ponieważ wcześniej Europa z dużym dystansem podchodziła do rosyjskiego zagrożenia i nawet dwa lata wojny na Ukrainie nie były w stanie zmobilizować zachodnich elit do szybkiego działania.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/679778-psychoza-wojny-podsycanie-strachu