W całej Europie słychać głosy o zbliżającej się wojnie z Rosją. Skandynawowie i Bałtowie wzmacniają siłę swojego odstraszania. Do mobilizacji wzywają Anglicy, Holendrzy, Belgowie, nawet Niemcy. A co robi Warszawa?
Sir Patrick Sanders, dowódca sił lądowych, powiedział, że „armia brytyjska jest zbyt mała”, aby wygrać wojnę z Rosją, jeśli ta wybuchnie i dlatego, w jego opinii, trzeba nie tylko ją rozbudować, ale również przeszkolić obywateli, aby ci byli w stanie chwycić za broń, kiedy nadejdzie godzina „W”. Ostrzegł też opinię publiczną, że „znajdujemy się w 1937 r.”, czyli wojna jest blisko, a to z kolei nakazuje pilną obserwację doświadczeń Ukrainy. Z wielu lekcji, które przyniósł konflikt z Rosją, w opinii brytyjskiego generała jedna jest szczególnie istotna: „Ukraina brutalnie pokazuje,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/679776-polska-zamiast-zwiekszac-oslabia-sile-odstraszania