Robert Fico po niedawnym wyborze na premiera Słowacji przybył do Budapesztu, gdzie odbył długie rozmowy z szefem węgierskiego rządu Viktorem Orbánem. Ich spotkanie zaprzeczało utartym wyobrażeniom o napiętych relacjach między dwoma krajami. Obaj politycy przyznali, że zgadzają się ze sobą w 99 proc.
Przede wszystkim mówili tym samym głosem w sprawach Ukrainy, podkreślając, że dalsze dostawy broni na wschód nie mają sensu, ponieważ armia ukraińska straciła zdolność do prowadzenia wyrównanej wojny z Rosją. Według Fica przekazanie Kijowowi nawet 50 mld euro i setek nowoczesnej broni nie rozwiąże żadnego problemu, a zagwarantuje jedynie 200 tys. dodatkowych ofiar śmiertelnych.
W tych kwestiach stanowisko Budapesztu i Bratysławy różni się zdecydowanie od postawy Warszawy i Pragi, co jest główną…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/679068-podzielona-grupa-wyszehradzka-glowna-przyczyna