Z natury jestem optymistką i wszystko, co przede mną, zawsze ma jasne barwy i słoneczne nastroje. Z pogodą ducha i otwartością łatwiej oraz zdrowiej się żyje. Taka jestem, kocham życie.
Z DJ Wiką (Wirginią Szmyt), najstarszą didżejką w Polsce, bohaterką kinowego filmu pt. „Vika!”, rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna.
Celebrytka, pionierka, gwiazda… Myśli tak pani o sobie?
DJ Wika: Gwiazda i celebrytka absolutnie nie. Pionierka trochę tak.
Została pani bohaterką m.in. wywiadu rzeki „DJ Wika. Jest moc!” (2016) oraz licznych medialnych materiałów. Na platformie ARTE można teraz oglądać dokument „DJ Wika: na miksowanie nigdy nie jest za późno”, a 26 grudnia do kin wchodzi pełnometrażowy dokument w reż. Agnieszki Zwiefki pt. „Vika!”. Sporo tego.
Jestem zaskoczona taką popularnością. Zwłaszcza filmem w kinach. Dlaczego nakręcono go właśnie o mnie? Przecież jest tylu ciekawych, znaczących ludzi, naukowców, twórców, artystów……
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674848-wywiad-dj-wika-miksowanie-radosci