Niektórym wystarczy spojrzeć na hiszpańską następczynię tronu, aby zacząć żałować, że nie są jej poddanymi. Życie w demokracji pozbawia nas oglądania majestatu monarchii ze wszystkimi jej blaskami i cieniami. Może jest więc czego pozazdrościć Hiszpanom, tym bardziej że, jak sami wiedzą: „Król panuje, ale nie rządzi”. Młoda Leonor z dynastii Burbonów już jest królową serc, ale zastępy lewicowych partii wciąż szukają sposobu, aby na Półwyspie Iberyjskim znieść monarchię.
O tym, jak dyskretnie żyje królewska rodzina, mogą przekonać się państwo sami, pytając w myślach: jak nazywa się siedziba monarchii w Hiszpanii? Wszak wszyscy doskonale wiedzą o kim mowa, gdy słyszymy o wieściach z pałacu Buckingham. Zgaduję, że tylko nieliczni potrafią skojarzyć pałac Zarzuela lub Pałac Królewski w Madrycie,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674776-przyszla-krolowa-hiszpanii-kochana-przez-narod