Gdyby kilkanaście lat temu ktoś nam powiedział, że już wkrótce całe nasze życie będzie mierzone wielkością pozostawionego przez nas śladu węglowego, wzięlibyśmy go za wariata. Przechodzimy na coraz droższe źródła energii, zmieniamy dietę, nawet nakrętki do butelek są przytwierdzone na stałe, aby nie zaśmiecać planety. A to dopiero początek. Przedstawiamy kilka najbardziej irytujących osiągnięć nowej epoki.
Zacznijmy od tego, że trzeba odróżniać politykę klimatyczną od zmian klimatu. Te widać gołym okiem, choć nie wiadomo, czy są one skutkiem naturalnego cyklu w przyrodzie, czy też, jak przekonują nas aktywiści ekologiczni, wynikają z działalności człowieka. Polityczna poprawność każe jednak twierdzić, że to człowiek jest niszczycielem przyrody i sprawcą katastrofy klimatycznej, która rzekomo doprowadzi do zagłady świata. Właśnie na tym twierdzeniu opiera się polityka klimatyczna.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674729-10-najbardziej-irytujacych-ekoabsurdow