Ukraińcy wzięli do niewoli 22-letniego najemnika, który pochodzi z Nepalu.
Twierdzi, że studiował w Moskwie, ale Ruski obiecał mu 195 tys. rubli (ok. 2 tys. dol.) miesięcznego żołdu i ten się skusił. Wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle, bo zamiast obiecywanych tysięcy dolarów dostał ledwo 40. Zdaniem przesłuchujących go ukraińskich żołnierzy, Nepalczyk kłamie, że studiował, ponieważ nie zna ani kacapskiej mowy, ani angielskiego. Był po prostu nielegalnym emigrantem, który trafił do Federacji Moskiewskiej na zasadzie wiza za łapówkę. Tamtejsi urzędnicy zarabiają krocie na takich jak on, wystawiając im fałszywe studenckie wizy. Zapewne został złapany i zaproponowano mu zamiast deportacji nieźle płatną służbę w armii. I tak miał fart, że przeżył. Nie wiem, czy jeniec z Nepalu jest Ghurkiem.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674026-ogniem-na-wprost-sytuacja-robi-sie-powazna