Szczepan Twardoch odmawia nam prawa do „Polski wyobrażonej”, a sam rekonstruuje swoją tożsamość na „wyobrażonych” krzywdach, jakie mieliśmy wyrządzić Ślązakom. Pielęgnuje ową wyjątkowość, rekonstruuje język, preparuje historię. Robi to samo, za co sztorcował Polaków.
Przyznaje, że pisarzem został przez przypadek. Że nie rozpoznaje w sobie już tego chłopaka, który jest autorem wznowionej niedawno „Epifanii wikarego Trzaski”. Chyba nikt go nie rozpoznaje. Dzisiaj prezydent Niemiec rozmawia z nim o przyszłości Unii Europejskiej, a on sam siłą rzeczy bierze udział w organizowaniu śląskiego separatyzmu. Za zgodą liberalnego salonu, z którego się kiedyś nabijał.
Zwrot nastąpił grubo ponad 10 lat temu. Twardoch rozstał się wtedy z prawicą, a fakt ten przypieczętowały literacki Paszport „Polityki”…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/673941-rekonstruktor-slaskosci-wyobrazonej