Nie tak dawno Tryzuby obchodziły Dzień Artylerzysty. Także zasłużona w ofensywnych bojach elitarna 128. Górska Brygada Szturmowa.
Wielu chłopaków stanowiących jej skład pochodzi z Zakarpacia i gada po łemkowsku. Za ofiarne walki na froncie zaporoskim dowództwo postanowiło ich odznaczyć. W Orzechowie na Zaporożu zebrano najlepszych artylerzystów z tej jednostki w celu wręczenia im nagród. I wszystko skończyłoby się happy endem, gdyby nie dowódca Dymitr Łysiuk, który spóźnił się na ceremonię ponad pół godziny. Przez ten czas żołnierze czekali w szyku na swojego szefa. W międzyczasie odnalazł ich rosyjski dron, który naprowadził rakietę. Dowódca przyjechał na miejsce dwie minuty po eksplozji. W wyniku ataku zginęło 19 żołnierzy, w tym 9 oficerów. Wśród nich prawdziwe asy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/672231-ogniem-na-wprost-z-porozem-po-zaporozu-czyli-seksafera