Mateusz Kościukiewicz był w tym roku m.in. milicjantem w filmie „Święty”, łamał serca w komedii „Gorzko, gorzko”, a w „Fenomenie” zagrał czarny charakter. Teraz doświadcza na ekranie greckiego „Uśmiechu losu”.
Kiedy Jacek Borcuch dał mu główną rolę w pokoleniowym filmie „Wszystko, co kocham”, miał 22 lata, młodzieńczą charyzmę, żar i pociągającą pewność siebie chłopaka, przed którym świat stoi otworem. Rozsadzał energią kadry. Śliczny Kuba Gierszał był tylko dopełnieniem granego przez Mateusza Kościukiewicza Janka, lidera licealnej grupy punkowej.
Będzie zadyma
„Wszystko, co kocham” (2009) spodobało się na Sundance Film Festival, a w Gdyni zostało polskim kandydatem do Oscara. Młodego aktora, który w filmie nie tylko przekonująco kreował główną postać, lecz także…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/672151-spokoj-pod-wulkanem-usmiech-losu