Chodź, opowiem ci bajeczkę – tak mógłby reklamować swoją książkę były ambasador Niemiec w Polsce. Bajka będzie o dobrych Niemcach i złych Polakach.
Arndt Freytag von Loringhoven nie był przeciętnym ambasadorem RFN w Polsce. Wyjątkowo długo czekał na agremént polskich władz. A to dlatego, że jego biografia jest wyjątkowa. To wszak syn oficera Wehrmachtu, który w ostatnich dniach wojny składał meldunki samemu Führerowi w jego berlińskim bunkrze. Wyjątkowo nie gryzł się też w język, gdy trzeba było Polskę sztorcować. I to mu zostało, choć jako doświadczony dyplomata potrafi swój przekaz zawrzeć w słowach pozornie przychylnych naszemu krajowi.
Taka jest cała książka „Nie budujemy IV Rzeszy”, czyli wywiad rzeka, przeprowadzony z byłym ambasadorem przez Jędrzeja Bieleckiego z „Rzeczpospolitej”. Już…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/671275-narracja-berlina-nie-wolno-wierzyc-niemieckim-elitom