Już wydawało się, że Ruski po pogromie swoich kolumn pancernych pod Awdijiwką dał sobie spokój ze zdobywaniem tej bohatersko bronionej pozycji, a tu nic z tego. Tyle że zmienił taktykę.
Sformował grupy szturmowe, które na pole bitwy podwoziły transportery opancerzone, pełniące rolę taksówek dla atakujących jednostek. Moskalom udało się nawet zatknąć flagę na hałdzie górującej strategicznie nad okolicą. Na filmie z góry odpadów powiewa sztandar 114. Jenakijewsko- Dunajskiej Brygady Zmechanizowanej Gwardii nad flagą Federacji Moskiewskiej. Ale radość głodnych sukcesu Kacapów nie trwała długo. Niebawem dron kamikadze Tryzubów trafił bezpośrednio w ruską symbolikę i po kłopocie. Obecnie hałda znajduje się w tzw. szarej strefie.
I tak w zasadzie kończy się na razie dwutygodniowy szturm Moskali…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/668743-ogniem-na-wprost-cicha-smierc-made-in-poland