Dzień dobry, cześć i czołem, dobrze wiecie, skąd się wziąłem, jestem wesoły Donek, mój konik zwie się Romek… Heloł, witam wszystkich, także tych, których za chwilę wychłoszczemy na molo w Sopocie. Widzę, że jest z nami apolityczny Jurek. Siema, chłopie, dzięki za „sepsę”. Oto moje exposé. A nawet „sexposé”, biorąc pod uwagę pozycje, które zajęli w negocjacjach moi koalicyjni, za przeproszeniem, partnerzy. Nie chcę się zagłębiać, żeby nie przesadzić – tak jak przesadziliśmy z obietnicami wyborczymi. O tym były te wybory.
Pierwsza sprawa: 500+. Jak pamiętacie, gdy wróciłem na łono ojczyzny Józefa Piłsudskiego, bo i jego myśli cytowałem pod koniec kampanii, natychmiast poinformowałem, że PiS to zło. Powiedziałem też, że jak ktoś powie, iż PiS coś zrobił dobrze, dostanę furii. Nie czas tu,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/668713-expose-w-przenosni-jestem-wesoly-donek