Kiedy prezydent Andrzej Duda (odpowiadając prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, sugerującemu, iż Polska stanęła po stronie Rosji) użył porównania do tonącego, co brzytwy się chwyta i może ratującego pociągnąć na dno, pomyślałem, że to sformułowanie o ton za mocne. Ale dziś widać, że było, niestety, w punkt.
Kijów dokonał właśnie radykalnego zwrotu w polityce zagranicznej, w pełni stawiając na Berlin nie tylko w swoich planach dotyczących przyszłości, lecz także w niemieckiej grze na obalenie rządu w Warszawie. Taki jest sens rozpętywania tuż przed wyborami wojny zbożowej, tej próby wymuszenia na rządzie PiS zrujnowania własnego rolnictwa i akceptacji idącej za tym klęski politycznej. Tego właśnie domaga się od nas Zełenski, a za odmowę chce nas ciągać po międzynarodowych trybunałach. I to w sytuacji, gdy ma pełne możliwości transportu zboża przez terytorium Polski, ten eksport rośnie, funkcjonują też drogi morskie.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/664765-slusznie-uczynilismy-zelenski-postawil-na-zludzenia