Jan Holoubek pokazał, że dobrze rozumie prawidła gatunkowego kina.
„25 lat niewinności” i seriale „Rojst” oraz „Wielka woda” to bardzo solidne dramaty sensacyjne z dobrze rozłożonymi akcentami. W „Doppelgänger. Sobowtór” reżyser eksploatuje kolejne filmowe formy, jest to rasowe kino szpiegowskie osadzone w realiach PRL. Film został nagrodzony na festiwalu filmowym w Gdyni m.in. za reżyserię.
Według germańskich wierzeń doppelgänger to mityczny, mroczny duch bliźniak żyjącej osoby. Ujrzenie swojego własnego doppelgängera jest zapowiedzią rychłej śmierci. Brzmi tajemniczo? Sam film Holoubka aż tak tajemniczy nie jest, ale tytuł dobrze oddaje jego akcję, która rozgrywa się po dwóch stronach żelaznej kurtyny na przełomie lat 70. i 80. Po jednej żyje Hans Steiner (Jakub Gierszał),…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/664753-adamski-poleca-zlowrogi-cien-i-columbo-w-spodnicy