Kierownik podległej Kremlowi Czeczenii Ramzan Kadyrow gdzieś przepadł.
Zdaniem kacapskiego żurnalisty Wienediktowa, cierpi on na „ostrą niewydolność nerek” i dlatego „potrzebuje częstych dializ”, co „z całą pewnością odbywa się w Centralnym Szpitalu Klinicznym” w Moskwie. Z kolei czeczeński opozycjonista i były sędzia Sądu Najwyższego Abubakar Jangułbajew napisał, że Kadyrow nie żyje. Nie przedstawił jednak dowodów oraz nie podał źródeł tej informacji. Smaczku całej historii dodaje fakt, że parę tygodni temu Kadyrow oskarżył swojego osobistego lekarza Elchana Sulejmanowa o trucie go, po czym lekarz zniknął. Ostatnio służby Kadyrowa usiłowały tuszować sytuację, pozorując aktywność Sulejmanowa w social mediach, ale nieprzekonująco. Tak czy inaczej, rozpoczęły się spekulacje,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/663878-ogniem-na-wprost-po-kadyrowie