Z ciekawością zerknąłem na pierwszy odcinek „Lokatorki” Michała Otłowskiego.
Pojedynczy film zmienia się w serial. Będziecie to już czytać po drugim odcinku (wtorkowe późniejsze wieczory na TVP1). Po raz pierwszy poznałem tę produkcję na festiwalu w Gdyni przed dwoma laty. Skromne, ascetyczne dzieło nie mogło zostać docenione przez tzw. środowisko. I nie zostało.
To opowieść o mordzie dokonanym na Jolancie Brzeskiej, w scenariuszu nazwanej Janiną Markowską. Broniąc własnego prawa do mieszkania w kamienicy przejętej przez hochsztaplerów w ramach tzw. reprywatyzacji w Warszawie, ta zwyczajna emerytka została aktywistką ruchu lokatorskiego. Jej śmierć, zadana przez nigdy niewykrytych sprawców, stała się symbolem patologii pod rządami Platformy Obywatelskiej w stolicy. W filmie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/663845-lokatorka-czyli-poczucie-bezsilnosci