Tym razem pragnę przypomnieć całkiem zapomnianego wybitnego architekta (profesora zwyczajnego architektury, mającego także specjalny tytuł tzw. architekta twórcy), urbanistę i niezwykłego eseistę, którego dzieła trwają i będą długo trwać w Krakowie, Gdyni, Poznaniu, Warszawie i w wielu innych miejscach w Polsce. Mowa o prof. Bolesławie Szmidcie (1908–1995), którego mam zaszczyt uważać za swojego przyjaciela i mentora.
Odkrył on przede mną nowy świat bogactwa form i układów przestrzennych oraz ukazał walory oryginalnego języka, którym tylko on potrafił mówić oraz pisać o architekturze i przestrzeni urbanistycznej. A jego książka pt. „Ład przestrzeni” – oprócz 110 prac naukowych poświęconych architekturze, a szczególnie budownictwu przemysłowemu (które uważał za największą przestrzeń wolności projektanta) – jest i pozostanie wyznacznikiem porządku we wszelkich grach form przestrzennych.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/661983-architekt-urbanista-eseista-moj-przyjaciel