Porażka, zniewaga i bolesne doświadczenia mogą zostawić ślad w psychice dziecka. Jednak człowiek potrzebuje stresujących bodźców, które budują siłę jego charakteru. Nic nowego, ale świat „rozpieszczonych umysłów” tę prawdę odrzucił. Ameryka już płaci polityczną cenę za nadopiekuńczość.
Wyjaśnijmy już na wstępie: współczesne dzieci wcale nie są tak bardzo rozpieszczane, choć to również jest problemem. Żyją pod ciągłą presją, w napięciu, muszą wykazywać się dobrymi ocenami, osiągnięciami, a media społecznościowe zmuszają je do ciągłej rywalizacji z rówieśnikami. One wiedzą, że ich przyszłość ekonomiczna wygląda niepewnie. Jednak nadopiekuńczość dorosłych, przekonanie o konieczności ich ochrony przed życiem, ma negatywne skutki.
Zjawisko to szczególnie silnie występuje w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/661871-blad-nadopiekunczosci-epidemia-depresji