- Halo? Koń, który mówi?
– Ale co?
– Raz to, raz tamto.
– Proszę podać hasło?
– Konia kują…
– Z lewicy baba nogę podstawia.
– Konik…
– Z drzewa koń na biegunach, zwykła zabawka…
– Dawne życie poszło w dal…
– Tylko mecenasa żal…
– Wio, koniku, a jak się postarasz…
– Tobie siana nasypiemy naraz…
– Owsa! Co wy z tym „sianem”? Mało wam zarzutów prokuratorskich? Dzwonię z polecenia jego ekscelencji, moje nazwisko: Kowal.
– Czekałem na ten telefon. Ale czemu kowal akurat? To jest jakaś aluzja?
– Spokojnie, podkujemy was i będziecie, jak nowi. My, konserwatyści Platformy, musimy trzymać się w siodle. Jego ekscelencja chciałby wiedzieć, jak zapatrujecie się na kwestię aborcji.
– A pan?
– Nie strzelajcie do posłańca, zwłaszcza posła. Jako konserwatysta Platformy oraz katolik z dziada pradziada musiałem przystać na wyzwania współczesności. O ciąży niech decydują wyłącznie kobiety. Dlatego jestem za in vitro.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/661077-laska-panska-kto-nie-usuwa-cytatow-ten-za-pis-em