Wyspa Dżaryłgacz leży między Półwyspem Krymskim a stałym lądem (Zaporoże).
Armia Kacapów zgromadziła tam setki bojców w obozie szkoleniowym. Ukraińcy skądeś tam dowiedzieli się o zgrupowaniu i posłali potężną salwę z HIMARS. Rozpętało się piekło. Płonęły obiekty mieszkalne i pojazdy. Trupy liczono setkami. I tym jakże mocnym akcentem Siły Zbrojne Ukrainy zakończyły szkolenie ruskich rezerw. Był taki generał napoleoński, dowódca kawalerii i nazywał się Louis Pierre de Montbrun. Szefował m.in. brygadą w wojnie z Moskwą, w której skład wchodzili nasi ułani i huzarzy. Pod Możajskiem (ros. Borodino) stał na czele jazdy, siedząc w siodle. Pod huraganowym ogniem kacapskiej artylerii oczekiwał rozkazu do szarży. Niestety, nie dane mu było go doczekać, bowiem kula armatnia urwała mu nogę na wysokości uda. Waląc się z konia, zdążył jeszcze wypowiedzieć ostatnie słowa: „Joli coup”, co po polsku znaczy „dobry strzał”. Spokojnie mogą je powtórzyć współcześni bojcy z wyspy Dżaryłgacz.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/657453-ogniem-na-wprost-dobry-strzal