Kiedyś miałem bzika na punkcie polskiej polityki. Rano wybiegałem z domu i kupowałem komplet gazet. Wertowałem z wypiekami na twarzy. Kiedy przyszedł internet, przeszukiwałem jego zakamarki, żeby dowiedzieć się i zrozumieć, co się wydarzyło.
I sam, najpierw jako reporter polityczny „Życia Warszawy”, a potem „Rzeczpospolitej”, starałem się opisywać wydarzenia, tłumaczyć, wyjaśniać. Razem z moją wieloletnią (i obecną) wspaniałą redakcyjną koleżanką Benitką Waszkielewicz mamy wielki zasługi w tej dziedzinie, wiedzieliśmy znacznie więcej, tłumaczyliśmy głębiej i poważniej, wyjaśnialiśmy to, czego inni nie potrafili. Z dumą napiszę, że w czasach AWS byliśmy najlepsi w Polsce, nawet jeśli konkurencja była znacznie bogatsza i więcej płaciła swoim wyrobnikom.
Polityką jeszcze przez jakiś czas…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/657449-pozwolmy-kijankom-dorosnac-nie-palmy-na-stosach