Szanowna redakcjo, melduję powrót z wakacji. Sytuacja, którą zastałem w Warszawie: z jednej strony atakują wagnerowcy, z drugiej grożą weberowcy. To mi przypomina lekki żarcik sprzed stanu wojennego w 1981 r., kiedy pytałem publiczność: z kim najpierw walczyć, jeżeli równocześnie wkroczą Niemcy i Rosjanie? Po czym wyjaśniałem: najpierw z Niemcami. Dlaczego? Bo najpierw obowiązek, potem przyjemność.
W najwyższych władzach rządzącej wówczas partii toczyła się walka klas, między tymi, co mieli trzy klasy, a tymi, którzy mieli siedem klas. Z kolei w społeczeństwie trwał zawzięty spór między pesymistami a optymistami. Optymiści twierdzili, że wszystkich Polaków Ruscy wywiozą na Sybir. Pesymiści, że nie wywiozą, lecz pójdziemy na piechotę. Krążyły plotki o skazaniu na 15 lat więzienia człowieka,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/657447-przelomowy-moment-nadciaga-w-strone-dawno-minionych-lat