Patriotyczny język Platformy Obywatelskiej przetrwał tylko jedno przemówienie Donalda Tuska. 4 czerwca naszpikował swoje wystąpienie pojęciami, których na co dzień nie używa. Było o ojczyźnie, ofierze, o biało-czerwonym sercu. I na tym się skończyło. Politycy PO szybko wrócili do codzienności.
Znowu słychać narrację urabianą latami przez „Wyborczą” – że patriotyzm jest jak rasizm. Rafał Trzaskowski przypieczętował to swoim żądaniem, którym ubliżył tysiącom Polaków oddającym cześć powstańcom warszawskim.
Godzina W jak co roku zatrzymała Warszawę. Morze ludzi złożyło hołd obrońcom stolicy. Trzaskowski i tym razem nie wydał zgody na Marsz Powstania Warszawskiego. Co więcej, potępił tych, którzy w ten sposób oddali cześć bohaterom.
Wzywam do dymisji wszystkich ministrów, takich jak Ozdoba, Kaleta, Kowalski, którzy brali udział w tym nacjonalistycznym marszu, wykrzykując nacjonalistyczne hasła. Uwaga, nie wolno nam mylić patriotyzmu z nacjonalizmem…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/657429-furia-prezydenta-warszawy-kto-ma-prawo-skladac-hold