Spędził pięć lat na półce. A gdy w końcu pojawił się w amerykańskich kinach na początku lipca br., stał się tym, co filmowcy nazywają „sleeper hit” – filmem kasowym.
„Czym jest ten »Dźwięk wolności« i dlaczego wiadomości o nim cały czas krążą na moich sieciach społecznościowych?” – to tytuł jednego z tekstów w zachodnich liberalnych mediach, który dobrze ilustruje informacyjny szum, który narósł wokół tej produkcji w ostatnich tygodniach. Mówią o niej wszyscy.
„Dźwięk wolności” (The Sound of Freedom) to film o międzynarodowej sieci pedofilskiej i walce przeciwko niej, inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Głównym bohaterem tej produkcji jest Tim Ballard, były agent Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA, który porzuca służbę, by w pojedynkę ratować małą dziewczynkę z rąk handlarzy ludźmi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/656526-goran-andrijanic-film-ktory-wygral-z-cenzura