Jak się pożegnać, gdy trzeba iść w nieznane, zostawiając bliskich, których można już nie zobaczyć? Może łatwiej napisać list i wyjść po cichu?
Przedpowstańcze listy pozostawione bliskim przez konspiratorów, którzy szli walczyć, są w większości nieznane. Pisano je spontanicznie i pospiesznie. Pozostawiano w domu bądź dawano znajomym do przekazania bliskim. Były pozbawione kwiecistych ubarwień. Zawierały kilka słów otuchy, czasem wskazówki. Chciano w ten sposób powiedzieć „do widzenia”, unikając pożegnań i ewentualnych pytań.
„Lepiej było unikać kontaktów bezpośrednich”
17-letni Juliusz Englert „Adam” (1927–2010) z Batalionu Wigry mieszkał przy ul. Floriańskiej z ciotkami i ze stryjem, dawnym żołnierzem Legionów Polskich. W lipcu 1944 r. miał za sobą drugi rok szkoły graficznej. Na…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/656487-michal-tomasz-wojcik-listowne-rozstania