„Być sobą” – to jeden z najczęściej powtarzanych współcześnie frazesów. Sobą, czyli kim? „Nie najlepszą – nie najgorszą” – jak śpiewała Halina Kunicka.
Deklaracja, że nie chce się być lepszym, ma charakter rewelacji. Dobro to jakość elementarna, a więc niedefiniowalna, ale można ją opisać jako cel ludzkiego dążenia. Zmierzamy do rozmaicie rozumianych dóbr. Ktoś, kogo nie interesuje żadne, nie dąży do niczego. Podkreśla to finał piosenki, w którym wokalistka deklaruje, że chce być „jak kwiat kwiatem”. Czy znaczy to, że rezygnuje z ludzkiego statusu i marzy o roślinnym?
Spośród nieskończonej liczby piosenek wzywających do bycia sobą w Polsce największą karierę zrobił utwór Perfectu z 1981 r. Tyle że odwoływał się on – a w każdym razie był interpretowany w takim kontekście – do najbardziej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/655673-bronislaw-wildstein-iluzje-autentyzmu