PiS stał się ofiarą swojego własnego sukcesu, bo wielu Polaków uznało brak bezrobocia za stan naturalny. Tymczasem jeszcze kilkanaście lat temu ludzie emigrowali w poszukiwaniu pracy. Dziś za uzdrowienie Polski chcą się brać ci, których polityka doprowadziła kiedyś do zapaści państwa i powszechnego ubóstwa.
Spadki bezrobocia w Polsce od kilku miesięcy biją historyczne rekordy. I to mimo kryzysu wywołanego pandemią oraz wojną na Ukrainie. Równo rok temu liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 811 tys. osób, po raz pierwszy spadając do poziomu z lipca 1990 r., a więc z początków terapii szokowej Balcerowicza, gdy w urzędach pracy zarejestrowano 700 tys. bezrobotnych. W ciągu ostatniego roku pojawiały się jeszcze drobne sezonowe wahania, ale nie zmieniło to trendu spadkowego.
Według…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/654689-konrad-kolodziejski-oddech-balcerowicza