Kilkanaście procent poparcia, 50–70 posłów w Sejmie i odrzucenie wszelkich propozycji koalicyjnych – to ambitny, może nawet nieco bezczelny plan na jesień. W przyspieszonych wyborach – to planu ciąg dalszy – wynik ma być jeszcze lepszy. Sławomir Mentzen gra o wysoką stawkę. Dziś może nosić głowę wysoko w chmurach, bo sondażowa fala niesie jego formację ku gwiazdom. Czyim kosztem? I ile jest prawdy w dywagacjach, że w tej astralnej podróży Konfederacja pod rękę z PO spróbuje zniszczyć PiS?
Dla wielu to wciąż nie do wyobrażenia, ale czas przyzwyczaić się do tego stanu rzeczy: trzecią siłą w polskiej polityce jest Konfederacja. Ten zlepek środowisk często znacznie od siebie oddalonych nie tylko przetrwał, lecz także okrzepł i usadowił się jako główny rozgrywający między dwoma największymi…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/654617-marek-pyza-i-marcin-wiklo-czyja-nadzieja