Wróciłem ostatnio do jednej z ulubionych książek mojego dzieciństwa. To „Inwazja jaszczurów” (czyli „Válka s mloky”) Karela Čapka. Powieść fantastyczna z 1935 r. Ludzie odkrywają bardzo zdolne podmorskie płazy, które zaczynają im służyć. Początkowo tylko dostarczają perły. Potem wykonują ciężkie prace wodne, budują tamy, powiększają kontynenty. Są pracowite, w zamian za marną żywność i tani sprzęt stają się przydatne dla ludzkości. W książce jest wiele niuansów, łatwo znaleźć nawiązania do Murzynów, niewolnictwa, do ówczesnych zagrożeń takich jak nazizm.
Ale i dziś ta powieść okazuje się przerażająco aktualna. Teraz, czyli w czasach sztucznej inteligencji. Bo kiedy na poważną konferencję zostaje przysłana naukowa analiza, okazuje się, że jej autorem jest jaszczur. Dziś już znamy przypadki, gdy artystyczne nagrody otrzymują twory AI.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/653909-dominik-zdort-czas-jaszczurow-matrixowa-bateryjka