Wraz z „serdecznym porozumieniem” z Szymonem Hołownią PSL utraciło przewagi, którymi – dzięki partyjnej strategii Waldemara Pawlaka – dysponowało w polskiej polityce.
Czy w polskiej polityce jest w ogóle możliwa „trzecia droga”? To znaczy (przekładając to pytanie na język praktycznej polityki): czy w kontrze do kartelu PiS-PO da się zyskać takie wyborcze poparcie, które zagwarantowałoby istotny wpływ na rząd, państwową politykę i przydzielanie posad?
Partia obrotowa
Oczywiście da się, co bez wątpliwości zostało dowiedzione dwukrotnie przez PSL – w 2007 i 2011 r., czyli w czasach, gdy niekwestionowanym przywódcą partii chłopskiej był Waldemar Pawlak. Ten chłop z krwi i kości, rodem z powiatu gostynińskiego na Mazowszu, potrafił zręcznie przenieść w warunki demokracji parlamentarnej starą, nomenklaturową partię, wysługującą się przez dziesięciolecia komunistom, a nawet dwukrotnie zostać w wolnej Polsce z jej ramienia premierem (raz wprawdzie tylko na krótko).…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/653794-jan-rokita-psl-w-slepej-uliczce