Przeczytałem w pewnej wpływowej gazecie wielce zabawny wywiad z jakąś panią, która uważa się za ekspertkę w sprawach kobiecości w biznesie i zrobiła badania na ten temat na Pomorzu.
Wynika z nich, że pań w zarządach firm brakuje, że jest ich za mało, choć „kobiety zachowują większy spokój i lepiej radzą sobie w kryzysie”, a mężczyźni „częściej impulsywnie podejmują ryzykowne decyzje”. Mało tego, jeśli w gremiach kierowniczych zasiada przynajmniej 30 proc. pań, to przedsiębiorstwo osiąga lepsze wyniki finansowe.
Stąd jest prosty wniosek: w Polsce system wolnorynkowy nie działa. Właściciele ponoć wolą tracić pieniądze, bankrutować nawet, byleby tylko nie zatrudniać kobiet na kierowniczych stanowiskach.
Każdy w miarę inteligentny człowiek wie, że w epoce kapitalizmu – ostatnio znacznie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/653050-dominik-zdort-panie-na-traktory-szacunek-i-wiarygodnosc