Przez konkurs „First to help” chcemy ocalić od zapomnienia świadectwa polskiej pomocy Ukraińcom po rosyjskim najeździe. Działa się rzecz w takiej skali wyjątkowa. Na tym przykładzie można świetnie pokazać, na czym w praktyce polegają patriotyzm i solidarność.
Z Wojciechem Kaczmarczykiem, dyrektorem Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, rozmawia Marcin Wikło.
Jak dzisiaj, półtora roku po wybuchu wojny, można określić stopień zaangażowania Polaków w pomoc Ukraińcom? Nie znudziło nam się, nie spowszedniało?
Wojciech Kaczmarczyk: Zmieniło się, jest go mniej, ale też nie ma już takiej potrzeby jak rok temu z okładem, gdy na polskie dworce przyjeżdżały pociągi z tysiącami ludzi potrzebującymi natychmiastowej pomocy. Tak samo było na granicach i w każdym innym miejscu, gdzie natychmiast zorganizowali się wolontariusze. Dzisiaj jest przede wszystkim potrzebna pomoc specjalistyczna.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/651967-wywiad-wojciech-kaczmarczyk-pierwsi-do-pomocy