Myślę, że jesteśmy nieraz zbyt surowi dla naszej opozycji spod znaku Donalda Tuska. Zaangażowanie w nią wymaga nieprawdopodobnej uwagi i zdolności przystosowania, bo trendy się zmieniają co i rusz. Np. tuż przed wyborami zapanowała moda na… Polskę i patriotyzm.
Już nie brudni odbiorcy 500+ zasypujący molo puszkami po piwie po to, by Tusk potknął się podczas joggingu. Już nie faszystowscy strażnicy graniczni prześladujący turystów organizowanych przez biuro podróży Aleksandra Łukaszenki. Już nie zacofani wychowankowie Jana Pawła II i kard. Sapiehy, obrońcy pedofilów, cuchnący kadzidłem, uprzedzeniami i wstecznictwem. Już nie anty-Europejczycy, którzy nie rozumieją, że gwiaździsta ważniejsza jest od biało-czerwonej. Od teraz, na kilka miesięcy aż do wyborów, Polakami zostaliśmy wszyscy.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/651349-w-tyl-zwrot-donald-tusk-wciaz-mowil-o-polsce