Od 15 lat Manchester City miał ambicję wygrania Ligi Mistrzów. Szejk Mansour bin Zayed w wywiadzie telewizyjnym przed zakupem klubu powiedział dziennikarzowi BBC: „Tak, jeśli trzeba, będziemy płacić za zawodników po 100 mln euro. Nie ma żadnego problemu”. Wtedy brzmiało to jak obietnice szaleńca.
Wkrótce okazało się jednak, że szejk ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie rzucał słów na wiatr. Długo nie sprawdzało się tylko jedno. Wciąż nie było tego Pucharu Europy w gablocie City.
Mimo kosmicznych inwestycji przegrywali w ćwierćfinałach i półfinałach, raz w wielkim finale. Ulegali rywalom, a także samym sobie. W końcu się udało. 10 czerwca w Stambule po swoim najsłabszym meczu w tej edycji Ligi Mistrzów Obywatele wygrali finał – 1:0 z Interem Mediolan.
Były oczywiście pytania: czy Pep…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/651155-nie-tylko-zachwyty-nad-manchester-city