Marsz 4 czerwca im. Donalda Tuska z pewnością był liczny i okazały.
Według organizatorów Warszawa zobaczyła największe zgromadzenie od 1989 r. Oczywiście można z tym polemizować. Marsze w obronie TV Trwam w 2012 r. gromadziły także dziesiątki tysięcy ludzi. Z pewnością jednak opozycja może mówić o ogromnym sukcesie. Kamuflaż z biało-czerwonymi flagami zamiast europejskich bardzo udany. Co prawda prologu z ględzeniem Lecha Wałęsy nie chciano słuchać i po nieudanej próbie ściągnięcia go ze sceny przez Bogdana Borusewicza tłum wyskandował „człowieka sukcesu tysiąclecia” aż ten niepyszny zakończył: „Jak nie chcecie słuchać…”.
Uczestnikom nie przeszkadzała schizofreniczna idea przemarszu. Idąc swobodnie ulicami stolicy, domagali się wolności i demokracji (sic!). Okrzyki „Tu jest Polska” były…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/650265-kto-za-tym-stoi-partia-zbudowana-na-szkalowaniu