W czasach, kiedy tyle mówi się o kryzysie w Kościele, kontestowaniu wiary, duchowym zagubieniu, wchodzi do studyjnych kin pełnometrażowy film dokumentalny Dominiki Montean-Pańków. Warto się wsłuchać w ten „Głos”.
Jest zaskakująco uniwersalny, bo z niczym ani nikim się nie konfrontuje. Nie forsuje poglądów. Nie wytycza ścieżek. Nie poucza ani nie ocenia. Towarzyszy. Z uwagą, dając sobie i innym szansę na zrozumienie, współodczuwanie, niezgodę, akceptację, refleksję…
Dzieje się w tym filmie coś niezwykłego i zarazem oczywistego. Mniej znaczy więcej. Zminimalizowanie fizycznej, mentalnej – odrębnej we własnych opiniach i ocenach – obecności filmowców pozwala na rozszerzenie optyki. Na odnalezienie w zwyczajnych, czasem banalnych, nużących czy przygnębiających czynnościach czegoś głębszego. Na zbudowanie metafor, które w nienatarczywy sposób definiują współczesne lęki, wątpliwości, zagubienia i poszukiwania. Związane nie tylko z drogą, którą postanowili pójść bohaterowie filmu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/650165-uslysz-moj-glos-film-dla-wierzacych-i-niewierzacych