– To był supergość. Gdyby mi nie odpowiadał, tobym się z nim nie wspinał – wspomina Kacpra Tekielego jego partner wspinaczkowy Jacek Czech. I dodaje: – Można się tylko za niego pomodlić i współczuć rodzinie.
Kacper Tekieli, wybitny alpinista, a prywatnie mąż Justyny Kowalczyk, naszej mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich, zginął w lawinie w środę 17 maja w rejonie Jungfrau w Alpach Berneńskich. Miał zaledwie 38 lat. Justyna była w Szwajcarii z mężem. To ona, zaniepokojona brakiem z nim kontaktu, zwróciła się o pomoc do zaprzyjaźnionego z Tekielimi Andrzeja Bargiela. Znakomity narciarz wysokogórski i himalaista natychmiast ruszył w miejsce, gdzie przebywał ostatnio Tekieli. Towarzyszył mu Janusz Gołąb. Niestety, natrafili na lawinisko, w nim znajdowało się ciało poszukiwanego.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/648248-kacper-by-nie-ryzykowal-gdyby-warunki-byly-fatalne