Obserwując alianse na salonach europejskiej lewicy, można wywnioskować, że dawne wezwanie z Manifestu komunistycznego: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!”, niepostrzeżenie zmieniło się w hasło: „Progresiści wszystkich krajów, łączcie się!”
Tym razem jednak bratanie się sił postępu następuje pod flagą unijną, czasem też tęczową, choć zdarzają się wciąż spotkania pod flagą z sierpem i młotem, co ma miejsce zwłaszcza w Hiszpanii, rządzonej przez koalicję socjalistów z komunistami. Progresistowscy liderzy europejscy, w tym prezydenci wielkich miast, nauczyli się też obowiązkowej nowomowy, bo – jak się okazało – znów żyjemy w „określonej epoce”, choć niestety brak nam nowego Barańczaka, który umiałby opisać współczesny fenomen w jakimś przewrotnym wierszu.
Rafał Trzaskowski jako…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/647343-sojusznicy-prezydenta-polskiej-stolicy