Nie chcę już przypominać najsłynniejszej bodajże łacińskiej sentencji o tym, co jako jedyne jest w naszym życiu pewne, ale ludzki optymizm i wiara w to, że sprawy już się ułożyły na zawsze, zaskakiwały mnie, przynajmniej od kiedy przeczytałem „Koniec historii” Francisa Fukuyamy. Tym razem nieco dziwi mnie część prawicy, która już wita koalicję PiS z Konfederacją.
I nie chodzi o wynik jednej i drugiej partii. PiS ma swoje trzydzieści kilka procent pewne, może nawet dociągnie do 40, Konfederacja na pewno wejdzie, może pod 10 proc. podciągnie, ja wierzę raczej w 7–8, ale zobaczymy. Jest szansa i na tej arytmetycznej podstawie liczni pisowcy i okołopisowcy liczą na kontynuację władzy w poszerzonym składzie, a niektórzy z Konfederatów po cichu zapewniają, że „atakujemy się, ale tak by dało się potem współpracować”. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/645546-sznurki-mecenasa-ekipa-giertycha-zniszczy-konfederacje