Staram się nie polemizować z autorami z łamów „Sieci”. Tym razem będzie inaczej.
Mój wielce szanowny kolega, wybitny analityk polityczny Marek Budzisz, stwierdził w poprzednim wydaniu tygodnika, że aby skutecznie się bronić, Polska będzie musiała wrócić do powszechnej obowiązkowej służby wojskowej.
Realizacja takiego pomysłu mnie osobiście nie zaszkodzi, ponieważ dzięki zawieszeniu służby wojskowej dla studentów w 1992 r. po szkoleniu na studiach zostałem odesłany do rezerwy w stopniu szeregowca, więc teraz, po ukończeniu pięćdziesiątki, nie zostanę już powołany. Markowi grozi to jeszcze przez krótki czas, on po studenckim wojsku został podoficerem i może być powołany do lat 60.
W sensie strategicznym Budzisz ma rację. Polska w obecnej sytuacji geopolitycznej potrzebuje większej armii i pewnie metodami administracyjnymi najszybciej dałoby się ją stworzyć za pomocą wznowienia poboru (to nietrudne, przypomnijmy, że poborowi są co roku rejestrowani).…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/645522-marchewka-dla-zolnierzy-obowiazkowa-sluzba-wojskowa